Ach co to był za bal!
Pewnie niektórzy tak mogli powiedzieć na drugi dzień po ostatniej wspólnej zabawie uczniów ostatnich klas gimnazjum. Wprawdzie prawdziwe bale wyglądają może bardziej okazale, ale przyjęło się u nas tę ostatnią taneczną imprezę nazywać "balem gimnazjalnym"...
Rozpoczął ją oficjalnie p. dyr. A. Kieres, który powitał uczniów klas trzecich, nauczycieli i rodziców, a także zaproszonych gości (wśród nich były też pary z klas drugich gimnazjum, niekoniecznie mieszane...).
Zabawa trwała do późnych godzin nocnych (choć niektórzy i tak narzekali,że za krótko...) i pewnie dostarczyła większości jej uczestników niezapomnianych wrażeń.
O to, by sił nie zbrakło w tańcu, zadbali rodzice, którzy przygotowali poczęstunek dla młodzieży, nauczycieli i gości.
A nad wszystkim, do końca (by nikt zbytnio się nie przemęczył), czuwali wychowawcy klas trzecich... (S.M.)