W dniach 13-14.10.2012r., cała nasza klasa III LO uczestniczyła w XXVIII już Pielgrzymce Maturzystów na Jasną Górę. Przed wyjazdem pomodliliśmy się razem z naszym proboszczem ks. Dariuszem Nowomiejskim o szczęśliwą podróż i po błogosławieństwie ruszyliśmy w drogę. Tegoroczne hasło pielgrzymki brzmiało: "Kto wierzy, nigdy nie jest sam". Zresztą, łatwo go zauważyć na naszym pięknym i dużym transparencie (patrz na zdjęcia ---> tylna szyba Stachowozu), który przez całą drogę na Jasną Górę promował nas i naszą miejscowość oraz idealnie komponował się z kolorami naszego autobusu. ;) Wszyscy przejeżdżający obok nas kierowcy i ich pasażerowie z zaciekawieniem oglądali nasze dzieło. A my? No właśnie... :) Nam jak zawsze dopisywały świetne humory. Z zaciekawieniem oglądaliśmy krajobrazy zza szyb autobusu, rozmawialiśmy na różne tematy i bardzo uważnie słuchaliśmy rad naszego katechety, pana Szczepana, który co jakiś czas wstawał ze swojego fotela i udzielał nam cennych rad i wskazówek na temat - jak mamy się zachowywać na Jasnej Górze. Dziękujemy mu z całego serca, bo bardzo się przydały. :) Mimo luźnej atmosfery w autobusie, jechaliśmy na Jasną Górę w skupieniu i z Bogiem w sercu, a długa droga licznymi objazdami do Domu Matki upłynęła szybko niczym chwila.
    O godzinie 17.00 w jasnogórskiej bazylice rozpoczęły się uroczystości dla maturzystów. Najpierw uczestniczyliśmy we Mszy Św., którą celebrował nasz biskup pomocniczy z archidiecezji lubelskiej Mieczysław Cisło. Podczas Eucharystii wysłuchaliśmy uważnie jego homilii, a potem trzymając zapalone świece, odnowiliśmy nasze przyrzeczenia chrzcielne oraz dokonali Aktu Zawierzenia Matce Bożej Jasnogórskiej. Następnie uczestniczyliśmy o godz. 20.00 w różańcu, a o godz. 21.00 w Apelu Jasnogórskim. Po zakończeniu apelu, wyszliśmy na Wały Jasnogórskie, by tam nieść swój krzyż w czasie Drogi Krzyżowej. Cały czas trzymaliśmy się w swojej grupce i podczas wszystkich nabożeństw dało się zauważyć, że wszyscy modlili się z całego serca - w ciszy, w skupieniu, w zadumie, w swoich osobistych intencjach. Ale gdy trzeba było, wszyscy wyciągali swoje śpiewniczki i głośno ze wszystkimi śpiewali piękne pieśni Pani Jasnogórskiej. W powietrzu było czuć tą nie do opisania wspaniałą atmosferę, tą wielką i wspólną modlitwę, która obiegła chyba całą Częstochowę i dopiero potem wzniosła się do nieba...
    Około godziny 23.30 zakończyliśmy wspólne modlitwy. Z jednej strony byliśmy trochę zmęczeni całodziennym pielgrzymowaniem, ale z drugiej strony było nam bardzo żal, że czas tak szybko zleciał a my już musimy wracać do domu...
    Po powrocie do autobusu zostało nam jeszcze jedno zadanie do wykonania... Kiedy wybiła godzina 12 w nocy, był to już 14 października, a więc Dzień Nauczyciela. Z racji tego, że w pielgrzymce towarzyszyła nam duża liczba naszych nauczycieli, wspólnie złożyliśmy im życzenia, zaśpiewali "Sto lat!" i osłodzili im życie pysznymi cukierkami. ;) Potem większa część osób w autobusie przytuliła się do swoich foteli i sąsiadów i poszła spać, parę osób z tyłu robiło zdjęcia i wygłupiało się, a "trzy jednostki" z przodu pilnowały trasy i pana Stasia za kierownicą po to, by szczęśliwie dotrzeć do obranego celu, którym był Józefów nad Wisłą. (Agata S.)