Jadą sanie, jadą...

     Tegoroczna zima, pełna śniegu, sprzyjała imprezom organizowanym na świeżym powietrzu. Dwa pierwsze tygodnie po feriach obfitowały w plenerowe wyjazdy, takie jak kuligi, wyjazdy na narty do Rąblowa, a nawet do Szczawnicy.
     Klasy gimnazjalne, Ia i Ib, wspólnie wybrały się na kulig w okolice Nieszawy i Basonii. Wprawdzie to nie konie pędziły przed saniami, jak to było w piosence, a jedynie "konie mechaniczne" czyli ciągnik, ale było to równie ekscytujące.

Jedzie kulig!
Jedzie kulig!

     Na dwu dużych saniach i małych sankach przez ponad półtorej godziny jeździliśmy po lasach i łąkach, przykrytych białym puchem, miejcami głębokim po kolana.
     Po dotarciu na miejsce odpoczynku, znaleźliśmy się na wzgórzu, wśród pięknych brzózek, gdzie mile spędziliśmy czas przy ognisku, zjeżdżając z górki na sankachi workach, na nawet skacząc jak Małysz...

S.M.

Jedzie kulig! Jedzie kulig! Czyżby było tak gorąco od śniegu?
Pod górkę i z górki... Pod górkę i z górki... Śniegu, że aż miło!
Przy ognisku Przy ognisku To Daniel czy Małysz?
Skaczemy jak najdalej! Po wylądowaniu... Wspólne zdjęcie
Wspólne zdjęcie Przed odjazdem do domu... Przed odjazdem do domu...

Powrót do Aktualności