Koniec roku szkolnego już niedługo, stopnie wystawione..., więc uczniowie naszej szkoły chcieli jak najwięcej czasu spędzać poza budynkiem szkoły: na ogniskach, biwakach, rajdach czy wycieczkach.
I tego typu imprez, jedno- lub kilkudniowych, było wiele w te ostatnie dni roku szkolnego 2005/2006.
|
|
|
Uczniowie klas Ia i Ib gimnazjum, wspólnie wybrali się na piknik do wsi Bór. Spacerując z Józefowa, przez Rybitwy (wieś, można powiedzieć, wybitnie belferską, bo mieszka tu wielu nauczycieli naszej szkoły...) dotarliśmy do wsi Bór, pięknie położonej nad rzeką Wyżnicą, w otoczeniu lasu. Upalna pogoda spowodowała, że na asfalcie wygrzewał się zaskroniec, na którego o mało co nie weszliśmy! Na szczęście gad ten miał tylko... 10 cm długości, więc bez lęku zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie i poszliśmy dalej.
|
Naszym miejsce docelowym była polana w lesie, na skraju wsi, nad rzeczką, z boiskiem piłkarskim. Część chłopców od razu zaczęła grać w piłkę, pozostali rozpalili ognisko, zaś dziewczyny przygotowywały coś do jedzenia,a potem zaczęły się opalać, bo pogoda sprzyjała... . Panie odkryły niedaleko małą plażę nad rzeczką, a na łące pasące się kozy, które stały się wielką atrakcją tego pikniku.
I tak błogo spędzając czas, nie zauważyliśmy jak minęły 3 godziny i trzeba było wracać... na szczęście nie na piechotkę, ale szkolnym autobusem.
|
|